Opoczyńska filia Biblioteki Pedagogicznej stała się miejscem, gdzie nieco inaczej niż zazwyczaj podchodziło się do promowania czytelnictwa. Dzieci, które ją odwiedzały, otrzymywały tak zwane pigułki mądrości i recepty na książki, które mogły wpasować się w ich zainteresowania i poziom czytelniczy.
Nietypowa akcja nosząca nazwę „Ostry Dyżur Literacki” miała na celu skierowanie uwagi najmłodszych na świat literatury. Jak tłumaczy Agnieszka Karp-Szymańska z Fundacji Czas Dzieci, pomysł polegał na spotkaniach ekspertów z zakresu literatury dziecięcej i młodzieżowej z młodymi ludźmi, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z książkami. Celem było sprawdzenie, czy dzieci „nie są uczulone na czytanie”, czyli czy nie mają negatywnych odczuć względem literatury. Karp-Szymańska przekonuje, że nie ma dzieci, które nienawidzą książek – są tylko te, które jeszcze nie znalazły tych, które do nich pasują.
Działania te polegały na rozmowach z młodymi czytelnikami, podczas których panie zamienione w lekarskie kitle zachęcały dzieci do odkrywania literatury. Po tych rozmowach wypisywały „recepty” na książki, które mogą najbardziej przypaść im do gustu. Jak zaznacza Karolina Kalinowska, dyrektor opoczyńskiej filii Biblioteki Pedagogicznej, akcja ta była również świetnym pretekstem do pokazania, że biblioteka to miejsce nie tylko dla studentów i nauczycieli, ale również dla najmłodszych mieszkańców miasta.
Siedziba Biblioteki Pedagogicznej znajduje się przy placu Kościuszki 9 w Opocznie. Wśród młodych gości „Ostrego Dyżuru Literackiego” znalazła się sześcioletnia Nina, która początkowo szukała książki o szczeniętach, ale ostatecznie wybrała opowieść o misiu. Choć jak sama wyznała, najbardziej preferuje te o Kici Koci.